Stanisława Bobkowska
KRAKÓW
ul. Grodzka 60 of A m. 14
Polonia - Poland
Europe
19.4.51
Kochana jedyna Kiciuniu! Dostałem twoją kartkę i ucieszyłem się, że mój list otrzymałaś! Zapowiedziałaś w niej list, na który czekałem do dziś, ale jeszcze nie ma. Ja tymczasem piszę kartkę (czy dostałaś poprzednią?) a list napiszę po świętach z wolniejszą głową i czasem. Tu mamy od W. środy aż do niedzieli wolne, a ja na konto przysługującego mi urlopu, wziąłem sobie ten tydzień po świętach. Chcemy pojechać na 3 - 4 dni nad morze razem. Teraz zaczęły się tropikalne upały i tak aż do końca maja, kiedy spadną pierwsze deszcze. Cieszę się na te parę dni wolnego, bo będzie to choć sekunda odprężenia po blisko 3-ech latach bezustannego napięcia i pracy (16 lipca miną już 3 lata od chwili przyjazdu tutaj!!) Pracuję nadal w tej samej firmie i chyba mnie zostawią, bo zadowoleni. Toteż nareszcie zaczynamy normalniej żyć i gdyby zamiast tygodnia można było odpocząć miesiąc, było by zupełnie dobrze. Basia mnie zawsze martwi, bo przemęczona i jak zwykle ona porywa się na prace (pranie np.) na które nie ma siły. A że zmęczona, to i wszystko podwójnie ją męczy. W czasie urlopu napiszę znowu dłuższy list. Wyszła już moja dłuższa nowela, jestem z niej zadowolony, zobaczymy, co myślą inni - jeszcze nie miałem ech. Tymczasem na tę W. Noc ściskam
Hide TranscriptShow Transcript