Autoportret w białym stroju jest wśród niezliczonych wizerunków własnych artysty dziełem szczególnie ważnym w jego dorobku. Malczewski prezentuje się w nim w półpostaci, ubrany w białą, damską bluzkę z bufiastymi rękawami i wiązanym kołnierzem ozdobionym złotą spinką oraz w biały, fantazyjny beret z ciasno opinającym skronie czerwonym otokiem. Biodra opasuje skórzany, szeroki, góralski, pas, nałożony na wielobarwny pas tkany. Uroczysta poza, z prawą ręką – gestem rycerskim – wspartą na biodrze, lewą prezentującą pędzel jako atrybut malarskiego powołania, nadaje portretowi oficjalny, choć nie pozbawiony elementów groteski, charakter.
Autoportrety Malczewskiego już współcześnie budziły szczególną irytację krytyki, zarzucającej artyście nadmiar pychy i skłonność do „kostiumerstwa”. Obraz, jak wszystkie dzieła symbolistyczne, nie poddaje się jednoznacznej interpretacji, można jedynie próbować odczytać jego znaczenie. Wizerunek, rozpatrywany na tle innych portretów artysty, w których przedstawiał się w różnych wcieleniach, zwraca uwagę połączeniem męskich i kobiecych, ludowych i szlacheckich oraz całkiem fantazyjnych elementów stroju, a także metaforyką użytych barw. Połączenie opozycyjnych wyróżników ubioru, traktowanego jako materialny znak osobowości, oznaczać może poczucie osiągnięcia przez artystę w postępie rozwoju własnego ducha androgynicznej pełni. Idea androgyne jako pierwotnej, utraconej postaci człowieka i koniecznego celu dążeń ludzkości, wywiedziona z religii gnostycznych, stanowiła jeden z podstawowych problemów literackiego i artystycznego symbolizmu. Wcześniej była obecna w romantycznym mistycyzmie, którego Malczewski był spadkobiercą i wyznawcą. Zgodnie z przekonaniami romantyków i symbolistów, artyści i poeci, jako ludzie przekraczający intelektualne i duchowe horyzonty epoki, dążący do piękna i ideału, zawsze silniej odczuwali niepełność natury ludzkiej i potrzebę odzyskania utraconej doskonałości. Jako duchy wyższe byli bliżsi osiągnięcia ideału.
W dziele Malczewskiego symboliczną integrację osobowości podkreśla też zestaw barw. Dominująca w obrazie biel, jako malarski ekwiwalent boskiej światłości, metaforyzuje doskonałość, ale łączona jest też z pierwiastkiem żeńskim. Z kolei plamy amarantowej czerwieni stanowić mogą znak pierwiastka męskiego, a jednocześnie wyraz cierpienia, jakie zawsze towarzyszy roli „pierwoidącego” ducha artysty-geniusza.
Uroczystą atmosferę portretu zakłóca beret przypominający nakrycie głowy mistrza patelni – świadomie wprowadzony przez Malczewskiego element autoironii, wywiedzionej prawdopodobnie z romantyzmu. Wówczas stanowiła ona doktrynę artystyczną, ukształtowaną na gruncie filozofii Friedricha Schlegla. Stosowana głównie w literaturze, funkcjonowała jako środek stylistyczny pozwalający prowadzić sokratejski, ironiczny dialog z odbiorcą, służący – jak pisze badacz tego zjawiska Włodzimierz Szturc – podkreślaniu kreacjonistycznego aspektu dzieła i przydający jego twórcy „autentycznie boską i prawdziwie wolną postawę twórczą”.
Interesuje Cię temat Visual arts?
Otrzymuj aktualności w spersonalizowanym newsletterze Culture Weekly
Wszystko gotowe
W tym tygodniu otrzymasz swój pierwszy newsletter Culture Weekly.