W drugiej połowie XIX wieku leżąca na północy Francji Bretania stała się jednym z ważnych ośrodków międzynarodowego życia artystycznego. W 1888 roku w rybackiej miejscowości Pont-Aven osiedlił się Paul Gauguin, skupiając wokół siebie plejadę indywidualności artystycznych.
Wśród nich znalazł się Władysław Ślewiński. Na jego obrazie pod rozłożystą jabłonią odpoczywają dwie młode kobiety w charakterystycznych bretońskich nakryciach głowy, które właśnie skończyły zbieranie jabłek. W ich zamyślonych twarzach o pospolitych rysach dostrzegamy smutek. Nie temat jest jednak najważniejszy, lecz emanująca z obrazu atmosfera ciszy, skupienia, pustki. Ślewiński, podobnie jak Gauguin, nie stworzył dzieła realistycznego, lecz za pomocą płynnej linii kreślącej kontury postaci i krajobrazu, wypełnił kolorem powstałe płaszczyzny. Obraz stał się przede wszystkim dekoracyjną powierzchnią z kontrastującymi ze sobą barwami. Malarz odszedł od iluzjonistycznego odwzorowywania rzeczywistości, przejął od francuskich symbolistów pogląd, że sztuka jest odzwierciedleniem emocji samego twórcy, próbą uchwycenia i pokazania otaczającego nas świata za pośrednictwem subiektywnych wrażeń.