Wrocławskie krasnale

Wrocławskie krasnale to niewielkie rzeźby (20–30 cm), które po raz pierwszy pojawiły się na ulicach miasta w 2005 roku. Od tego czasu ich liczba stale rośnie i uważane są obecnie za główną atrakcję turystyczną Wrocławia.

Dziś rzeźby krasnali są mniejsze od tych, które zapoczątkowały ten ruch, a artyści ustawiają je w różnych częściach miasta. Tylko popatrz. Niektóre z nich są niewiele większe od buta!

Pierwsze pięć krasnali jest dziełem Tomasza Moczka, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, który umieścił je na ulicy miasta w sierpniu 2005 roku. Koniecznie zobacz część z tych krasnali – każdy z nich ma swoją historię.

W 2001 roku, dla upamiętnienia Pomarańczowej Alternatywy (polskiego ruchu antykomunistycznego), na ulicy Świdnickiej, gdzie odbywały się zgromadzenia grupy, oficjalnie postawiono rzeźbę krasnala, będącego symbolem ruchu.

Porzuciwszy politykę i przeszedłszy na zasłużoną emeryturę, Papa Krasnal w milczeniu nadzoruje przechodniów przy ulicy Świdnickiej. Po jego aktywnej i burzliwej przeszłości pozostał jedynie lekko drwiący uśmiech.

Krasnal Podróżnik wita turystów, którzy właśnie przybyli na dworzec autobusowy. Cieszy się, że widzi w mieście nowe twarze, i wita przybyszów z otwartymi ramionami. Towarzyszy mu autobus pełen uśmiechniętych krasnali.

Spotkasz go przy Moście Kochanków, prowadzącym na jedną z wrocławskich wysp. Czy wiesz, że w tym mieście jest aż 101 mostów i 33 kładki? Nic dziwnego, skoro leży ono u zbiegu aż 5 rzek! Z tego powodu Wrocław bywa nazywany „Polską Wenecją”.

Krążą słuchy, że to właśnie krasnal zwany najczęściej WrocLovkiem zachęcił swoich małych rodaków do ujawnienia się mieszkańcom Wrocławia i wszystkim odwiedzającym miasto.

Przycupnął sobie na rogu, przy kawiarni Cafeterie Chic, i sączy kawę. Czasami to restauracje i kawiarnie umieszczają krasnale na mapie miasta, aby ułatwić ich znalezienie. Niektórzy turyści decydują się poruszać po Wrocławiu śladami krasnali.

Z biegiem czasu te dwa pracowite krasnale zaczęły wyrastać na jeden z głównych symboli Wrocławia. Choć niezbyt rozgarnięte, Syzyfki z łatwością zdobyły serca ludzi.

Ten krasnal przyleciał do Wrocławia na gołębim grzbiecie i spoczął na jednym z parapetów Ratusza, aby podziwiać widok na Plac Gołębi. Znajduje się też niedaleko słynnej miejscowej restauracji Spiż.

Ona – urocza krasnalka w modnej czapeczce, uniesionymi okularami i z aparatem fotograficznym w dłoniach. On – krasnal o prawdziwie skrzacich wymiarach. Okulary na nosie, gustowny kubraczek i bukiet pięknych kwiatów w dłoniach. No i ten rozmarzony, zakochany wzrok… Czyż nie ma słodszej pary?

Skąd wzięła się ta nazwa? W czasach polowań na czarownice przekroczenie tej wąskiej kładki było swego rodzaju testem. Kiedy podejrzanej o uprawianie czarnej magii kobiecie udało się przejść z jednego końca na drugi, był to znak, że jest czarownicą. Spójrz tylko na wiedźmę, która opowiada swoją historię!

To orkiestra symfoniczna z prawdziwego zdarzenia. Jest dyrygent, a wprawne oko dostrzeże też instrumenty dęte, smyczki i talerze orkiestrowe. Krasnale dają koncerty przed Narodowym Forum Muzyki.

Powracający do swojej pracowni nad ranem krasnal w jednej ręce trzyma kielich, a w drugiej flaszę wina. Jest wesoły, rubaszny i z lekka balansujący na zmęczonych nogach. Na czoło ma naciągniętą czapkę z napisem Franek. Jest pełen życia i radości. Wznosi toast za wstający, kolejny dzień.

Wrocław to miasto sztuki, nic dziwnego więc, że jest domem dla kilku krasnali z artystycznymi atrybutami.

Ten konkretny ma ich kilka: trzyma paletę malarską i maskę teatralną, a także bęben.

Stały gość krasnoludzkiego oddziału banku BZ WBK na wrocławskim Rynku. Stoi przed bankomatem na Rynku. To dość ruchliwe miejsce, więc sporo osób go nie zauważa.

Bywa również nazywany Bankomatnikiem lub Wypłatnikiem. Najczęściej jednak określa się go ujmującym imieniem „Rozrzutnik”. Jakie ma zadanie? Chroni krasnoludzki oddział banku przed ewentualnymi napadami i kradzieżami. Nic nie umyka jego uwadze.

Politechnika Wrocławska jest bardzo dumna ze swojej załogi wioślarskiej. Na jej cześć powstało osiem krasnali–wioślarzy.

Dwaj rektorzy i wicemistrz olimpijski Paweł Rańda wspólnie dokonali odsłonięcia rzeźby. Znajduje się ona obok Politechniki Wrocławskiej.

Kajakiem płynie osiem krasnali, a sternikiem jest kobieta. Po oficjalnym odsłonięciu rzeźba spotkała się z powszechnym podziwem. Kajak z ósemką wioślarzy znajduje się tuż przy rzece i stał się naturalną częścią krajobrazu miasta, a jego mieszkańcy wypoczywają tuż obok.

Ten pracowity biznesmen opuszcza budynek Dolnośląskiej Izby Gospodarczej. Trzyma w ręku telefon komórkowy i teczkę. Został ujęty w dynamicznej pozie, zmierzając dokądś szybkim krokiem. Nie ma czasu do stracenia!

Krasnal o zamiłowaniu do słodyczy stoi na Placu Solnym przed jedną z cukierni. Przed chwilą ją odwiedził i trzyma w dłoniach ciastka i lizaki. Jest doskonałym przykładem krasnali „nowej fali”: dziś można zamówić, zaprojektować i postawić dowolnego krasnala.