Figura Chrystusa z wrocławskiego krucyfiksu należy do takiego typu wyobrażeń Ukrzyżowanego, które niezwykle ekspresyjnie oddają bezmiar cierpień Zbawiciela. Określa się je mianem przedstawień bolesnych. Rozwój tego wizerunku w XIV stuleciu wiąże się z nurtami mistycznym oraz dolorystycznym, w którym silne podkreślanie znamion cierpienia wspomaga kontemplację i współodczuwanie Męki Pańskiej. Ekspresję potęguje przedstawienie wyniszczonego ciała, nabrzmiałych z napięcia żył, zastygających w śmiertelnym skurczu rąk i nóg. Całe ciało pokrywają broczące krwią rany od biczowania i od gwoździ, którymi przybito Chrystusa do krzyża, szczególnie silnie wyeksponowana jest rana w boku, zadana włócznią w chwili śmierci. Na głowie i twarzy widać strużki krwi cieknące z ran od korony cierniowej oraz krwawe łzy wypływające spod opuchniętych powiek. Obfitość wylanej krwi ma znaczenie teologiczne, w literaturze dolorystycznej mowa jest o tym, że do odkupienia wystarczyłaby zaledwie jedna kropla krwi Zbawiciela, a przecież On wylał jej tak wiele.
Inne znane figury tego typu zawieszane były na widlastych, przypominających gałęzie krzyżach, symbolizujących rosnące w Raju drzewo życia. Według apokryfów to z jego nasion wyrosło drzewo, z którego wykonano krzyż dla Jezusa.
W przypadku figury prezentowanej w galerii oryginalny krzyż nie zachował się, ale ułożenie ciała Chrystusa sugeruje, że pierwotnie był to właśnie krzyż widlasty.