Twórczość Maurycego Gottlieba, duchowego ojca malarstwa żydowskiego w środkowej Europie, zapisała się najświetniejszą kartą w polsko-żydowskich relacjach artystycznych. Artysta pozostawił szereg wybitnych prac, mimo, że zmarł bardzo młodo, mając zaledwie dwadzieścia trzy lata.
Pochodził z zamożnej rodziny żydowskiej zamieszkałej w Drohobyczu. Związany emocjonalnie z ortodoksyjnym judaizmem, był jednocześnie zafascynowany historią Polski i polską sztuką. Uważał się i za Żyda, i za Polaka, czemu dał wyraz w sławnym stwierdzeniu, Jestem Polakiem i Żydem i chcę dla obu, gdy Bóg da, pracować. Przejawem tej postawy było dążenie artysty do obrazowania tematów, które wydobywały i unaoczniały chwalebne momenty wspólnej historii polsko-żydowskiej oraz wspólne korzenie judaizmu i chrześcijaństwa.
Najważniejszym ogniwem spajającym dwie religie i kultury stała się postać Chrystusa, którego Gottlieb usiłował włączyć w tradycję narodu żydowskiego. Na obrazie Chrystus wygłaszający kazanie w Kafarnaum ma głowę nakrytą tałesem, czyli chustą używaną przez Żydów do modlitwy. Przemawia w synagodze i prezentuje się jak ortodoksyjny wyznawca judaizmu, choć z szacunku dla chrześcijaństwa artysta otoczył jego głowę nimbem. Obojętne twarze wielu słuchaczy kazania oraz usadowiona w tłumie postać samego Gottlieba z rękoma opuszczonymi w geście bezradności zdają się wskazywać, że większość współwyznawców artysty pozostaje nieczułych na jakiekolwiek sugestie żydowsko-chrześcijańskiego pojednania.
Gottlieb rozpoczął pracę nad obrazem w Rzymie w tysiąc osiemset siedemdziesiątym ósmym roku, tuż przed tym, gdy na zaproszenie Jana Matejki wrócił do kraju. Niestety malowidło pozostało nieukończone, artysta bowiem pół roku później, w lipcu 1879 roku zmarł w Krakowie wskutek powikłań po chorobie gardła.