Twórczość Witolda Wojtkiewicza jest zjawiskiem wyjątkowym i nie znajduje analogii w sztuce polskiego modernizmu. Naznaczony nieuleczalną chorobą serca, artysta miał delikatną konstrukcję psychiczną, skłonną do gwałtownych zmian nastrojów. W jego dziełach odkryć można całe spektrum lęków, urazów i namiętności. Stworzony przez niego świat pełen jest podtekstów, aluzji i odniesień do poezji modernistycznej. W ciągu krótkiego, bo trwającego zaledwie 29 lat życia, Wojtkiewicz stworzył dzieła wybitne, o wyrównanym poziomie, często grupowane w cykle.
Obraz Lalki należy do cyklu Cyrk, w którym przewijają się postaci smutnych klownów, pierrotów, szmacianych lalek zestawianych z ponurymi, zdziecinniałymi twarzami ludzi. Kompozycja obrazu podzielona jest na dwie strefy. Górna przedstawia wnętrze mieszczańskiego salonu, w którym siedzą znudzone, zobojętniałe kobiety. Na kolanach jednej z nich przycupnął czarny kot, z boku stygnie herbaciany czajnik. W pokoju panuje typowa dla fin de siècle’u atmosfera melancholii i dekadencji. Klimat salonu przypomina nieco zamglone wnętrza malowane przez francuskich symbolistów z kręgu nabistów, gdzie niepodzielnie królowały kobiety. Być może artysta przedstawił tu muzy Młodej Polski, panie Pareńskie, Elizę i jej urodziwe córki, Marynę – obiekt jedynej, tragicznej miłości Wojtkiewicza, Zofię i Lizę. Głęboka przyjaźń łącząca artystę do końca życia z tą niezwykłą krakowską rodziną wpłynęła na jego osobowość i twórczość. W dolnej części obrazu, domalowanej kosztem przykrycia części kompozycji, pojawiają się tytułowe lalki. Sztucznie ożywione, udające wesołość, niezdolne do przeżywania uczuć, są prawdopodobnie nawiązaniem do pięciu postaci ukazanych powyżej.
Snujący refleksje o tym obrazie Antoni Potocki napisał, Gdy lalki ożyły za sprawą Wojtkiewicza […] ukazały się jednak oczom naszym zwłaszcza jako porażone tragicznym gromem losu kruche, wątłe jego zabawki […] odegrały przed nami bolesną pantomimę ludzkich spraw…