Ostatnią wolą kompozytora było, aby jego serce powróciło do Warszawy. Wolę pianisty wypełniła jego siostra Ludwika Jędrzejewiczowa. Przekazała serce do kościoła św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, który był rodzinną parafią Chopinów. Kościół został po raz pierwszy wspomniany w kronikach w 1510 r., a w jego murach spoczął między innymi książę Adam Kazimierz Czartoryski, stąd wyprowadzano też zwłoki Stanisława Kostki Potockiego, Stanisława Moniuszki, Karola Szymanowskiego i Pawła Jasienicy. Serce pianisty czekało ponad trzydzieści lat w piwnicy kościoła, aż w 1880 roku umieszczono je w niszy w jednym z filarów kościoła św. Krzyża. Od tej pory poza kościołem znalazło się dwa razy. Po raz pierwszy w 1944 r. kiedy zostało ewakuowane do Milanówka pod opiekę arcybiskupa Szlagowskiego. A po raz drugi w 2014 r., kiedy zostało poddane szczegółowym badaniom przez naukowców. Wyniki badań ujawniły, że serce jest w bardzo dobrym stanie. Jest całkowicie białe i bardzo duże jak na człowieka postury Chopina. Zmiany widoczne w trakcie badania wskazują, że bezpośrednią przyczyną śmierci kompozytora była gruźlica. Kolejne oględziny serca nastąpić powinny, wedle zaleceń badaczy, za 50 lat.