Ostatnie jego prace są konsekwentną kontynuacją pierwszych prób. Zachodzące w nich zmiany są wynikiem rozwoju artysty, jego poszukiwań nowych środków wyrazu. Jest to niestety wyświechtany frazes, ale w wypadku Stanka zjawisko to jest najzupełniej autentyczne. Z początku grę światła i formy próbował rozwiązać w dwuwymiarowej płaszczyźnie płótna, jednakże iluzjonistyczne oddanie trójwymiarowej natury nie zaspokoiło jego ambicji twórczych. Rozpoczął wtedy cykl obrazów o wyraźnej, niemal reliefowej fakturze, by wreszcie w ostatnich swych pracach uwolnić trzeci wymiar od płaszczyzny płótna, skutkiem czego obraz przestał być właściwie obrazem, a nie będąc jeszcze rzeźbą, jest czymś zupełnie nowym, autonomicznym.
Wojciech Sztaba 1970