W 2021 roku, dzięki pomocy lokalnych mieszkańców w Ngesi w Zimbabwe, harcerzom udało się odnaleźć ruiny polskiego szpitala, kaplicy, baru i teatru. Znaleziono również miejsce, w którym stał polski kościół. Do dziś w Ngesi, leżącym sto pięćdziesiąt kilometrów od Harare, stolicy Zimbabwe, zachowały się domy z osiedla polskich uchodźców.
W czasie II wojny światowej do Afryki trafiło około osiemnastu tysięcy polskich uchodźców; ich los związany jest z historią tworzenia armii gen. Andersa. Były to polskie rodziny deportowane na początku II wojny światowej przez władze ZSRR z ziem wschodnich dawnej Rzeczpospolitej w głąb Rosji. Spośród około stu czterdziestu tysięcy zesłańców wielu udało się dołączyć do tworzonej od 1942 roku armii gen. Andersa, inni, w tym około osiemnastu tysięcy dzieci, razem z ewakuowaną do Iranu armią trafiło na Bliski Wschód. Z obozów w Iranie ci, którzy nie dołączyli do armii, trafiali do Indii, Meksyku, a nawet na Nową Zelandię. Część została wysłana do osiedli w koloniach brytyjskich w Afryce: do Zimbabwe, Kenii, Tanzanii (wówczas Tanganiki), Ugandy.
Trafiali do specjalnie dla nich wybudowanych osiedli; największe znajdowało się w Tengeru w dzisiejszej Tanzanii w masywie Kilimandżaro. W osiedlach tych działały szkoły, szpitale i kaplice, teatry, drużyny sportowe, gazety, rozgłośnia radiowa. We wspomnieniach wielu polskich uchodźców, którzy trafili do Afryki jako dzieci, był to szczęśliwy, beztroski czas.
W 1947 roku zapadła decyzja o zamknięciu osiedli. Polacy mieli być repatriowani do ojczyzny, część osób emigrowała do innych krajów. Po ponad dwudziestu osiedlach polskich uchodźców w Afryce pozostały nieliczne budynki oraz cmentarze.
Projekty Instytutu POLONIKA
- 2021-2022 - Program grantowy WOLONTARIAT - porządkowanie i inwentaryzacja cmentarzy w dawnych polskich osiedlach w Zimbabwe, Harcerska Afryka