Listy do rodziny utrzymane w stylu gazety „Kurier Warszawski” nastoletni kompozytor wysyłał z Szafarni, gdzie spędzał wakacje u rodziny swojego przyjaciela Dominika Dziewanowskiego. Szczegóły swojego pobytu opisuje w żartobliwym, dziennikarskim stylu, pisze m.in. „Dnia 25 Kaczor, wyszedłszy po kryjomu bardzo
z rana z kurnika, utopił się. Dotąd jeszcze nie można dojść przyczyny owego samobójstwa; familia bowiem nic nie chce gadać. – Krowa daleko zdrowsza, i nikt nie wątpi o jej zupełnym wyzdrowieniu”.