Tomasz Wiktor w swoim portrecie przywrócił do życia młodego Chopina. Tyle, że nie podobnego do żadnego z historycznych przedstawień, a mimo wszystko – przekonującego, bliskiego i współczesnego (choć nie w dresie i trampkach, bez słuchawek i odtwarzacza mp3). Patrzy w przyszłość błyskotliwym spojrzeniem, ręce trzyma nie na klawiaturze, lecz w kieszeniach… romantyk czy ponadczasowy hipster? Choć obraz ten malowany jest tradycyjnie na płótnie, zrywa z jarzmem remixów – przetworzeń znanych wizerunków Scheffera, Delacroix czy dagerotypu.
Interesuje Cię temat Visual arts?
Otrzymuj aktualności w spersonalizowanym newsletterze Culture Weekly
Wszystko gotowe
W tym tygodniu otrzymasz swój pierwszy newsletter Culture Weekly.