Wrocław – Michał SiarekMuzeum Miejskie Wrocławia
Pan Robert...
...wyłania się od strony katedry i zawsze robi tę samą trasę. Cała runda zajmuje mu około godziny, a do przejścia ma trochę ponad 3 kilometry. Kim jest pan Robert? I dlaczego każdy, kto jest we Wrocławiu, chce sobie zrobić z nim zdjęcie?
Pan Robert...
...stał się swego rodzaju atrakcją turystyczną, chociaż nigdy nie szukał "sławy". Jest Wrocławskim latarnikiem, krąży po Ostrowie Tumskim w czarnej pelerynce i cylindrze. O świcie gasi lampy i co wieczór zapala je na nowo.
Ostrow Tumski, the oldest part of Wroclaw, one of the islands on Odra river – Michał SiarekMuzeum Miejskie Wrocławia
Ostrów Tumski?
Okey, jesteś przyjezdny i nie do końca wiesz, co to w ogóle Ostrów Tumski i dlaczego się tak nazywa? Ostrów Tumski to tak naprawdę wyspa katedralna we Wrocławiu.
"Ostrów" w staropolszczyźnie to wyspa, a "tum" (z niemieckiego) - katedra.
Dotknij, aby odkryć
Wyspa katedralna?
Tyle pytań. Oczywiście wszystkie mocno zasadne! Na Ostrowie Tumskim znajduje się najstarszy kościół Wrocławia: kościół św. Idziego, którego powstanie datuje się na początek XIII w.
Dotknij, aby odkryć
To nie koniec "sakralnych" atrakcji na wyspie -- łącznie jest tu 6 różnych kościołów.
🕯🕯🕯
Wracamy do pana Roberta i jego posady. Na pewno jest to praca z misją, ale też nie jedyna praca pana Roberta. Latem trzeba wstawać o 2:00, żeby pogasić zapalone lampy. Zimą wystarczy o 6:00. Poza obchodem Ostrowa Tumskiego pan Robert zajmuje się konserwacją lamp.
🕯🕯🕯
Nie zależało mu na tym, żeby stać się atrakcją turystyczną, ale tak wyszło. W internecie można nawet znaleźć specjalny "kalendarz świecenia": harmonogram, kiedy słońce wstaje w poszczególne dni roku, kiedy będą zapalane i gaszone latarnie i... kiedy można spotkać pana Roberta.
Dotknij, aby odkryć
Dzięki codziennej rutynie pana Roberta, Ostrów Tumski regularnie rozbłyska światłem prawie 100 gazowych latarni. Musicie mi wierzyć, to jest prawdziwie bajkowy widok na żywo!
Wrocław – Michał SiarekMuzeum Miejskie Wrocławia
Jak złapać pan Roberta?
Najlepiej celować wieczorem. Pan Robert nie lubi się spóźniać, tak że wyrusza z zapalarką na 30-40 minut przed prognozowanym zachodem słońca. Gra warta świeczki!
Zdjęcia: Michał Siarek